Klub Młodego Chemika

dzeniu · Wysłany: Wto 19:30, 21 Mar 2006 Temat postu: Galwanizacja

Wczoraj przyprowadzilem proste doświadczenie galwanizacyjne. Użyłem do tych celow: roztwór CuSO4, jednej elektrody Cu, obiekt galwanizacji(tutaj stalowy drut), dwa kable, prostownik. Zanużylem w rostworze elektrode i drut, podpiołem prąd i czekam. Po godzinie drut pokrył sie warstwą Cu. Niestety zdjęć nie posiadam.

PS. nie jest wszystko jedno jak podepniemy(+ i -). Odwołuje sie do inteligencji tych któży to będą robić, jak trzeba podpiąć Wink

powinniście wiedzieć

czeslaw187 · Wysłany: Wto 20:12, 21 Mar 2006 Temat postu:

Tu jest obrazek jak to powinno wygladac Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Kwazar · Wysłany: Wto 20:26, 21 Mar 2006 Temat postu:

Tak i trzeba wkładać przedmiot stalowy do roztworu już podłączony do prądu. Ważne jest też natężenie prądu.

szpaner · Wysłany: Wto 23:03, 21 Mar 2006 Temat postu:

Fakt. Im wyższe, tym szybciej zachodzi galwanizacja. Ale przy pewnym natężeniu pogarsza się jakość powłoki.

Kwazar · Wysłany: Wto 23:21, 21 Mar 2006 Temat postu:

Tak, zaczynają sie robić takie łuski co zaraz odpadają. A i powierzchnia anodu musi w przybliżeniu być równa z powierzchnią katody.

szpaner · Wysłany: Śro 16:01, 22 Mar 2006 Temat postu:

tak? powieżchnie muszą być zbliżone? a co, jeżeli np. pokrywamy łyżkę srebrem, a drugą elektrodą są ścianki i dno naczynia?

Kwazar · Wysłany: Śro 16:09, 22 Mar 2006 Temat postu:

Mi chodzi o to, że nie może być tak, że jedna elektroda to drucik a druga metrowa blacha.

czeslaw187 · Wysłany: Śro 17:12, 22 Mar 2006 Temat postu:

szpaner · Wysłany: Śro 21:34, 22 Mar 2006 Temat postu:

nie rozumiem Cię.

MAłA ELEKTRODA- katoda - obiekt pokrywany warstwą metalu pochodzącą z roztworu
DUżA ELEKTRODA- anoda - coś dużego co utlenia np. resztę kwasową, jeżeli mówimy o elektrolizie soli.

W tedy gęstość prądu na obiekcie jest duża. A gęstość prądu na drugiej elektrodzie chyba nie ma znaczenia, co? oczywiście do pewnego stopnia, bo bardzo mała powoduje powstanie dużego nadnapięcia....

czeslaw187 · Wysłany: Śro 22:00, 22 Mar 2006 Temat postu:

No ja zrozumialem co by bylo gdyby scianki i dno byly z srebra i odpowiadam wg przemyslen ze natezenie pradu na cm^3 moglo by byc za male potrzebny by byl odpowiedni sprzet.

dzeniu · Wysłany: Czw 15:57, 23 Mar 2006 Temat postu:

nie koniecznie
mój kuzyn posrebrzal łyżki w srebrnym naczyniu i wyszlo mu

czeslaw187 · Wysłany: Czw 18:27, 23 Mar 2006 Temat postu:

A czemu mialoby mu nie wyjsc po prostu odpowiednie natezenie potrzebne jest zeby byla optymalna gestosc pradu przy jak najnizszym napieciu.

dzeniu · Wysłany: Pon 15:36, 27 Mar 2006 Temat postu:

to sie tyko tak mowi ale w praktyce to jest inaczej

szpaner · Wysłany: Pon 18:09, 27 Mar 2006 Temat postu:

jeżeli jest roztwór jednej soli, w tym przypadku srebra, to co za różniaca jakie jest napięcie, jeżeli tylko będzie ono wieksze od napięcia rozkładowego?
od napięcia zależy natężenie prądu w roztworze, a od powieżchni i natężenia - gęstość prądu.

wydaje się proste....

czeslaw187 · Wysłany: Wto 8:23, 28 Mar 2006 Temat postu:

Ale podczas galwanizacji nie stosuje sie roztworow soli tylko po prostu katoda jest z materialu jakim chcemy pokryc nasz element.